Bezpieczny import z Chin!
 
 
Myszowskaja Vodkaja

© Bartłomiej Magierowski 

Myszowskaja Vodkaja

Widziałem już różne rzeczy do jedzenia w Chinach, jadłem krewetki żywcem zatopione w zalewie alkoholowej, jadłem pieczoną głowę gęsi, chrupiące języczki kaczek, było już foto psa... ale wódki z myszami nigdy nie widziałem. Kolega Chińczyk powiedział mi, że to na wzmocnienie. To taka "martwa natura". Zastanawiam się jak te myszy z sierści obrali? Nie myślcie od razu, że Chińczycy to tacy barbarzyńcy, tu jest taka kultura jedzenia. Niczego się nie marnuje, a w żółwiach, psach, wężach, jaszczurkach czy myszach doszukuje się wielu wartości odżywczych. Oni wierzą, że to pomaga na potencję, wzmacnia serce, poprawia krążenie itp. Zdjęcie wykonane w górskiej wiosce, okolice Kantonu (Guangzhou). Ludzie oferują tam wiele darów natury, głównie miód i wyroby z bambusowego drewna, ale też takie napoje. 

Kategoria: reporterskie

Aparat: Nikon Coolpix 2200 (cyfrowy)

Dodano dnia: 14.2.2006

Licznik odsłon zdjęcia: 20078

Średnia ocen: 5

Dodaj komentarz z konta Facebook.

toja

komentarz z dnia 16.7.2006, godz. 15:57

Ocena:  3

to są młode myszy nie mają jeszcze futra i są ślepe

Pawel

komentarz z dnia 25.6.2006, godz. 19:34

Ocena:  6

W chinach 10+ miesiecy - to sa jeszcze nienarodzone myszy. A jadles zagotowana krew?

Maria Baszak

komentarz z dnia 21.5.2006, godz. 08:04

Ocena:  6

Ogladam Twoje fantastyczne zdjecia i chcialam podsumowac wszystkie razem ale tutaj zatrzymalam sie na dluzej i oczom nie wierze...mieszkam w chinach od 8 m-cy, rozne rzeczy widzialam i jadlam rozmaite potrawy, ale cos takiego..!!

Piotr Gortat

komentarz z dnia 31.3.2006, godz. 15:33

Ocena:  brak oceny

Niesamowite! Wczoraj oglądałem program o Chinach na Discovery Channel. Całkowicie zmieniłem zdanie na temat tego kraju. Masz rację. To, co w Polsce mówi się, pisze o Chinach to zazwyczaj stek bzdur. Chciałbym się kiedyś wybrać do Chin. Pozdrawiam!

import z Chin
 
Transport z Chin!
 
Sprawdzenie chińskiej firmy, raport, leganość firmy w Chinach

 


 

 

 

© copyright Bartłomiej Magierowski - wszystkie prawa autorskie zastrzeżone