Bezpieczny import z Chin!

DZIENNIK

moje zapiski z życia w Chinach

CZYTAJ OD POCZĄTKU, LUTY 2006
<<<poprzednie wpisynastępne wpisy>>>

Wtorek, 20 czerwiec 2006

Nie odzywałem się przez jakiś czas, bo byłem w Polsce. W sumie nic nadzwyczajnego nie robiłem, a jakieś dziwne przygody miałem. Dostrzegam pewne rzeczy, zachowania i zjawiska, których przeciętny Polak nie widzi, patrzę na wszystko z dystansu, może nawet przez pryzmat Chin i widzę też zmiany, jakie nastąpiły po jakimś tam czasie, gdy ostatnio byłem w Polsce. Jak tylko znajdę chwilkę to opiszę to wszystko w felietonie, bo pewne sytuacje naprawdę mnie zszokowały.

Środa, 21 czerwiec 2006

Czytam dzisiejsze informacje z Polski, rząd zamiast coś robić, działać, jak zwykle opluwa się nawzajem, tapla w błocie. Minister edukacji walczy z homoseksualistami, a górale dostali kary za sprzedaż oscypków - czyli wszystko po staremu, normalnie. W Chinach też bez zmian. W kraju środka rząd się nie kłóci, szef edukacji nie zajmuje się zboczeniami, a oscypków w ogóle nie ma.

Piątek, 23 czerwiec 2006

Tydzień temu w okolicy mojego osiedla zamordowano młodą kobietę, drastyczne było to, że głowa była odcięta i znajdowała się w innej części miasta. Parę dni temu ktoś zabił też jakąś dziewczynę (pewnie prostytutkę) w klubie karaoke, też w tej okolicy. Robi się nieciekawie, w telewizji mówili miesiąc temu, że gangi z Hong Kongu zaczynają rywalizować o wpływy w Chinach, a Shenzhen jest najbliżej Hong Kongu. Takie zbrodnie to nie przypadek, na pewno wiążą się ze zorganizowaną przestępczością, mafią, haraczami, prostytucją, może nawet handlem narkotykami.

Środa, 28 czerwiec 2006

Widzę w sieci, że jest coraz więcej dobrych zdjęć. Aparaty stały się łatwiejsze w obsłudze, cyfrowe lustrzanki oferują wspaniałe efekty nawet dla amatorów. Do tego tysiące stron WWW, na których prezentuje się naprawdę wyjątkowe zdjęcia. Mój wkład w to wszystko jest niewielki (głównie brak czasu, a także mimo wszystko gorszy sprzęt analogowy i bardzo słaby cyfrowy), profesjonalistą też nie jestem. Mimo wszystko mam nadzieję, że trochę przybliżam Wam kraj środka.

Sobota, 1 lipiec 2006

Amerykański styl życia już chyba na dobre podbił Chiny. Otóż, wszystkie restauracje (chińskie) poza godzinami południowymi i wieczorem są puste, bo nie jest to pora obiadu ani kolacji, oni jedzą bardzo punktualnie. Wyjątek stanowią wszystkie fastfoody KFC i McDonald. Wyobraźcie sobie, że tam Chińczycy przesiadują od samego rana do późnej nocy, w weekendy tłumy. Traktują to jedzenie jako jakiś wyjątkowy cud z zachodu, niesamowite smaki, wspaniałe przekąski i nietypowe dania główne, a przesiadywanie tam to taka pora relaksu, radość życia. Chodzą tam całymi rodzinami, ciągają nawet dzieci, które jeszcze mówić nie potrafią. Już widzę ich nadwagę za kilka lat!!!

<<<poprzednie wpisynastępne wpisy>>>

 

 

 

© copyright Bartłomiej Magierowski - wszystkie prawa autorskie zastrzeżone