DZIENNIK
moje zapiski z życia w Chinach
CZYTAJ OD POCZĄTKU, LUTY 2006| <<<poprzednie wpisy | następne wpisy>>> |
Niedziela, 10 grudzień 2006 |
Przeglądam właśnie statystyki, trochę martwi mnie ilość wizyt, bo braknie transferu w tym miesiącu, już 40% zużyte. Jako ciekawostka, kto trafia na moją stronę i czego szukał: 'chinki nago', 'zdjęcia azjatek', 'chińskie modelki', 'chiny psy', 'młode chinki', 'zdjecia prostytutek', a ktoś poszedł krok dalej 'seks grupowy' i 'chiński seks'. Wow... jak tak dalej pójdzie to chyba muszę zmienić charakter tej strony WWW, ludzie oczekują azjatyckiej pornografii :-))). Już sobie wyobrażam, ilu się rozczarowało do tej pory. |
Wtorek, 12 grudzień 2006 |
W Polsce wybory mają trwać dwa dni... a może trzy, co tam trzy... tydzień, miesiąc, rok, albo nawet dwa lata, lepiej cztery od razu, przez całą kadencję będziemy ich wybierać. W Chinach takich problemów nie ma, jak są wybory to tylko jakieś lokalne, samorządowe (może coś w stylu wyboru wójta). Cała reszta, czyli prezydent, parlament wybierają się sami i tak jest fajnie! W Polsce też już powinni wybierać się sami, bo obywatelom się nie chce. My się po prostu nie nadajemy do demokracji, pozwólmy im rządzić i się samowybierać. Podarujmy polskim politykom odrobinę szczęścia! |
Piątek, 15 grudzień 2006 |
Dzisiaj doznałem mocnego szoku cenowego w sklepie z bielizną. Wyobraźcie sobie zwykły biustonosz amerykańska albo francuska marka (na 99% produkowany w Chinach), cena 1180 RMB, około 500 PLN. Koszt produkcji takiego biustonosza to może 40-50 PLN, jaki zysk? Dziesięciokrotny!!! A najzabawniejsze jest to, że taki sklep wcale nie bankrutuje i ma jakiś klientów. Ja wiem, że w Polsce też są drogie, luksusowe sklepy, ale w Chinach? Przecież to tutaj utarło się, że w kraju środka jest najtaniej, wszystko za miskę ryżu. Otóż, jak już wcześniej wspominałem takie zakupy jak odzież wolę robić w Polsce, taniej i lepsza jakość. |
Piątek, 22 grudzień 2006 |
Byłem dzisiaj w księgarni, znalazłem album o mocnym tytule "Przewodnik po Świecie", trzy części: Ameryka Północna, Europa i Bliski Wschód. No, Świat najwyraźniej się skurczył. Ale jest Europa, przeglądam, na okładce mapa, w samym środku Polska. Sprawdzam kraje wewnątrz albumu (taki przewodnik, zdjęcia, opis zabytków): Rosja, Finlandia, Szwecja, Niemcy, Czechy, Francja, Hiszpania, Portugalia, Włochy... Polski nie ma! Może nie ma Polski już w Europie? I jak ten biedny Chińczyk ma kur.. wiedzieć, co to jest Polska i co tam w ogóle jest? Polska została pominięta razem z Litwą, Łotwą, Estonią, Ukrainą, Rumunią... i innymi mniejszymi państwami. Pytam się, kto za to odpowiada? Czemu nikt naszej ojczyzny nie promuje? A Chińczycy są coraz bogatsi, latają do Europy na wycieczki, ale do Europy, czyli nie do Polski, bo w ich książce Polski nie ma w Europie!!! |
Sobota, 23 grudzień 2006 |
U mnie polska wigilia, mimo, że jestem w kraju środka. Oczywiście pewnych dań zabraknie, bo nie ma na przykład kiszonej kapusty, ale i tak przygotuję uszka, barszcz (koncentrat mam z ojczyzny), karpia w galarecie (zorganizowałem żelatynę z Polski), karpia smażonego, kapustę z grochem. Na święta zakupiłem nawet za kosmiczne pieniądze jakieś lepsze wędliny (bo jak wiecie w Chinach nie są one zbyt popularne), każdy plasterek piersi z indyka kosztował mnie około 1 PLN. Ser żółty tutaj to też rarytas, więc na święta pozwoliłem sobie na taką ekstrawagancję. I galaretki z kurczaka też będą, z makowcem gorzej, bo maku tu nigdy nie widziałem. W Chinach mam sporo kulinarnych przeciwności, ale po trzech latach tutaj, jakoś sobie radzę! |
| <<<poprzednie wpisy | następne wpisy>>> |
© copyright Bartłomiej Magierowski - wszystkie prawa autorskie zastrzeżone

