Bezpieczny import z Chin!

DZIENNIK

moje zapiski z życia w Chinach

CZYTAJ OD POCZĄTKU, LUTY 2006
<<<poprzednie wpisynastępne wpisy>>>

Wtorek, 31 sierpień 2010

Mam ogromne zaległości w dodawaniu zdjęć. Wytłumaczę dlaczego... czasami nie mam ciekawych tematów, innym razem wiele się dzieje, albo gdzieś podróżuję. W takich sytuacjach przywożę zwykle 200-500 zdjęć. Oczywiście trzeba je wybrać, nie chcę też dodawać jednego tematu w kilkunastu ujęciach, bo bym zanudził odwiedzających tą stronę. Mimo wszystko postaram się dzisiaj dodać nowe zdjęcia, różne tematy i miejsca. Niektóre są już nieco przestarzałe, ale na pewno dla osób interesujących się Państwem Środka będą ciekawe. Tak więc zapraszam do galerii!

Wtorek, 31 sierpień 2010

W czwartek (26 sierpnia) obchodzono 30 rocznicę powstania Specjalnej Strefy Ekonomicznej Shenzhen. Miał być pokaz fajerwerków, więc czekaliśmy w centrum miasta z aparatem i statywem przez 40 minut. Po tym czasie przejechał radiowóz i moja żona usłyszała, że pokaz został anulowany. Oczywiście władza Chin nie musi sie tłumaczyć i podawać nam przyczyny. Jak się okazło kilka dni później pokaz odwołano, bo Hu JinTao (prezydent ChRL) został w Pekinie, nie przyleciał do Shenzhen. Dlaczego został w Pekinie? Aby pomóc w sytuacji kryzysowej w Manili, gdzie porwano w autobusie kilku obywateli Hong Kongu. I teraz się zastanawiam - jak ten Hu JinTao będąc w Pekinie (w Chinach kontynentlanych) mógł pomóc swoją obecnością obywatelom Hong Kongu, którzy zostali porwani w Manili na Filipinach? Gdzie tu logika? Rozumiem, gdyby on był w Manili, albo chociaż w Hong Kongu. Nawet Shenzhen jest bliżej Hong Kongu i Filipin! Mimo wszystko jest to jakieś wytłumaczenie, przynajmniej wiadomo, że pokaz był dla niego, a nie dla zwykłych obywateli i mieszkańców Shenzhen. Jak zwykle partia pokazała, że ma wszystkich zwykłych Chińczyków głęboko w dupie.

Czwartek, 16 wrzesień 2010

Ostatnio moja żona oglądała przykrego newsa w telewizji chińskiej. Jakiś kierowca cofając potrącił 3-letnie dziecko. Miał świadomość tego, co zrobił i zdecydował... dobić to dziecko. Przejechał po nim jeszcze 3 razy!!! Dlaczego? Chodzi o to, że jak ktoś jest kaleką po wypadku to kierowca płaci za jego leczenie, operacje i rehabilitacje przez całe życie (brak systemu ubezpieczeń). Wielu kierowców dobija ofiary. To jest niewyobrażalne dla nas, ale tutaj ludzie są jak bestie. Cały news był podany w zabawnej formie, z muzyczką i kolorową animacją na zasadzie "zobaczcie - bogaty myśli, że mu wszystko wolno". Nikt wcale nie martwił się o życie dziecka, chodziło bardziej o to, że bogaty gość może nawet zabić w ramach sloganu "idź na całość". Oczywiście policja go aresztowała, ale co mu grozi - trudno powiedzieć. Zależy ile ma pieniędzy i jakie ma układy, bo jak sprawa ucichnie to może się od kary wymigać. Prawo i kara śmierci są dla biednych ludzi, bogaci są ponad prawem. Kiedyś jedna dziewczyna powiedziała mi, że jadąc z bratem samochodem potrącili kogoś w górach, w deszczu i uciekli. Jej brat był zresztą ordynatorem szpitala, lekarzem! Teoretycznie mógł łatwo poszkodowanemu pomóc, ale w praktyce wygląda to inaczej - lepiej dobić, albo uciec jak nie ma świadków czy kamer na ulicy. Wielu Chińczyków to po prostu bestie, a życie ludzkie nigdy nie miało tu wartości, nawet życie dziecka!

Środa, 6 październik 2010

Ostatnio wybraliśmy się z żoną w jej rodzinne strony, prowincja Hunan. Spędziliśmy trochę czasu na wsi z jej rodzicami, odwiedziliśmy wujków, dziadka. Było ciekawie. Pomimo wielu różnic kulturowych, językowych (zupełnie inny dialekt), a nawet różnic jedzeniowych potrafimy się świetnie porozumieć i zachowujemy się jak rodzina. Mogliśmy przez te kilka dni zaobserwować pewne zmiany zachodzące na wsi, poznaliśmy niektóre sekrety, posłuchaliśmy różne plotki i ciekawostki. Niestety nie było tam internetu, ale wpisy do dziennika zapisałem wcześniej i teraz kilka z nich opublikuję.

Poniedziałek, 11 październik 2010

Miałem okazję jechać ostatnio szybkim pociągiem z Guangzhou do YueYang. Parę lat temu, jadąc zwykłym pociągiem podróż trwała dokładnie 12 godzin. Teraz trwa 3 godziny! Pociąg jedzie maksymalnie 350 km/h, średnia prędkość około 270 km/h. Co ciekawe zbudowano całą nową infrastrukturę, ta linia nie ma w ogóle związku ze starą siecią kolejową. Zbudowano nowe, ogromne i naprawdę zachwycające dworce. Stacja Południowa w Guangzhou wygląda lepiej niż jakiekolwiek lotnisko w Polsce! Oczywiście w galerii zaprezentuję zdjęcia. We wszystkie te innowacje zainwestowała kolej, ale nie oznacza to, że pasażerowie jeżdżą za darmo! Tutaj kolej jest rentowna, a ludzie płacą dosyć dużo za bilety. Podróż z Guangzhou do YueYang (około 850 km) super-szybkim pociągiem (300-340 km/h) kosztuje w przeliczeniu 200 PLN. Podróż z Guangzhou do Shenzhen (około 100 km) szybkim pociągiem (160-210 km/h) to wydatek 40 PLN. W Polsce przywyknęliśmy do tego, że kolej jest nierentowna, trzeba ją utrzymywać i do niej dopłacać. A gdyby tak zainwestować w nowoczesny tabor, skrócić podróż z Krakowa nad morze do 3 godzin, zapewnić pasażerom bezpieczną podróż, komfortowe pociągi i nowoczesne i czyste dworce, czy wtedy kolej byłaby rentowna, czy byłoby więcej pasażerów?! Na pewno tak, nie tylko z Polski, ale z całej Europy! No, ale my oczywiście nie mamy nawet pieniędzy, by w cokolwiek inwestować! A Chiny miały nadwyżki stali i innych materiałów, który nie były eksportowane poza granice kraju i tak powstała szybka kolej.

<<<poprzednie wpisynastępne wpisy>>>

 

 

 

© copyright Bartłomiej Magierowski - wszystkie prawa autorskie zastrzeżone