DZIENNIK
moje zapiski z życia w Chinach
CZYTAJ OD POCZĄTKU, LUTY 2006| <<<poprzednie wpisy | następne wpisy>>> |
Wtorek, 18 maj 2010 |
Znalazłem kolejne potwierdzenie, że Chiny to państwo policyjne. Foto Reutersa, dzieci w prowincji Henan ubrane w mundury policji drogowej! Szok! Nie wiem dokładnie dlaczego, pewnie chodzi o jakieś przedstawienie albo musztrę. W Chinach, już w szkołach podstawowych mają musztry, szkolenie wojskowe. Taka propaganda, dyscyplina ma silny wpływ na młodych ludzi. Po pierwsze uczą się szacunku do mundurowych, czują dystans, boją się władzy (armii, policji), wiedzą, że nie mają prawa dyskutować z przedstawicielami władzy. Po drugie kochają swój kraj, są oddanymi patriotami, ufają rządowi, gotowi są oddać życie za Chiny. Dla nas to oczywiście przykre pranie mózgu, dla Chin to po prostu kolejne szkolenie wiernych patriotów, którzy nigdy nie sprzeciwią się temu systemowi. I tak to wszystko funkcjonuje od lat w Chinach. |
Środa, 19 maj 2010 |
Kupiłem Chiński National Geographic, bo był dodatek specjalny historyczne zdjęcia z Szanghaju - ze względu na obecne Expo 2010. Zdjęcia bardzo ciekawe, dodatek też, ale główne pismo tragedia! Na 14 początkowych stron 8 poświęcono reklamie samochodów! Oczywiście na kolejnych podobnie, co druga, co trzecia strona to reklama samochodu, albo jedna strona, albo cała rozkładówka. BMW zrobiło sobie nawet dodatkowe zakładki i grubsze kartki, żeby się otwierało koniecznie na tej reklamie - poświęcono na nią 6 stron. Na samym początku w National Geographic poczytamy o Audi, Skodzie, Hyundaiu, BMW, Hondzie... Pismo sprawia wrażenie magazynu "Auto Świat". Pierwsze dwie strony to reklamy samochodów - gdyby nie okładka to ciężko w ogóle stwierdzić co to za pismo. Chiny mają nasrane na punkcie motoryzacji teraz. Prawo jazdy robią masowo - w autach nauki jazdy siedzą uczeń, instruktor i z tyłu trzech kolejnych kursantów. Nie wiem, jak to funkcjonuje, czy mają masowo się uczyć, czy jeden jedzie, a reszta ćwiczy teorię?! Oni naprawdę powariowali, a Niemcy, Amerykanie, Koreańczycy i Japończycy robią tu teraz świetny biznes. Na świecie kryzys, gorsza sprzedaż nowych aut, rynek przepełniony używanymi autami, a w Państwie Środka czekają w kolejkach na nowe pojazdy. Z młodego pokolenia nie znam już nikogo, kto nie kupiłby auta, albo przynajmniej nie planowałby kupić jak najszybciej. Okropne korki w miastach, ale oni niczym się nie przejmują, lubią siedzieć w spalinach i marnować godzinę albo dwie na powrót do domu. Metrem zajęłoby to pół godziny! Ale taki jest "Chinese dream", żeby mieć mieszkanie, ładną żonę, dziecko i samochód. |
Piątek, 21 maj 2010 |
Słyszałem, że wstęp do parków rozrywki w Stanach Zjednoczonych kosztuje około 30-50 USD. Absurdalne jest to, że w Chinach ceny są prawie identyczne! Problem w tym, że w Chinach w takich parkach rozrywki, skansenach, parkach tematycznych są miliony ludzi. Oczywiście właściciele tych miejsc tym się nie przejmują. Zawsze pozwalają, aby tłumy wchodziły do środka, miliony ludzi kupują bilety, a później stoją w kolejkach. Często jest tak, że pół dnia poświęcają na czekanie. Nie tylko czekają, aby skorzystać z jakiejś karuzeli, wejść do jakiegoś kina 3D, ale nawet, żeby zrobić zdjęcie w jakimś istotnym miejscu. Chińczykom to jednak nie przeszkadza, przywyknęli do tłumów. W ciągu 6 lat nigdy, absolutnie NIGDY nie widziałem Chińczyka, który narzekałby, że jest gdzieś za ciasno, że jest za dużo ludzi, że tracą czas i pieniądze, że to niesprawiedliwe, że mu duszno. Zwykle taki temat podejmują obcokrajowcy wizytujący Chiny. |
Poniedziałek, 21 czerwiec 2010 |
W centrum Shenzhen jest wielki stadion piłkarski, to było takie centrum sportowe. Są tam korty tenisowe, mniejsze boiska piłkarskie, boiska do koszykówki, sklepy rowerowe, akcesoria sportowe, golf, odzież itp. Problem w tym, że całe to centrum jest strasznie zaniedbane! Aż trudno w to uwierzyć, bo Chiny ogólnie stać na remonty, zmiany, udoskonalenia. Ten stadion chyba jednak porzucą! Budują już nowe centrum sportowe w zupełnie innym rejonie. W tym starym centrum nawet brama wjazdowa jest zniszczona, na głównym placu Mercedes testuje sobie auta, ochrona wrzeszczała na nas, żebyśmy zeszli z trasy Mercedesa! Idąc wkoło stadionu ma się wrażenie, jakby przeszło się do innej epoki. Zardzewiałe bramy, popękane ściany, wilgoć, brzydki zapach. Oczywiście nadal są tam sklepy, bary, przychodzą ludzie, ale wszystko wygląda jakby czas zatrzymał się 20 lat temu. Chińczycy ogólnie uwielbiają sport, są bardzo aktywni, dlatego dziwi mnie stan tego obiektu i podejście władz miasta do tego centrum sportowego. W 2011 w Shenzhen odbędzie się Uniwersjada. Ciekawe, co zrobią ze starym stadionem? Zburzą, wyremontują na ostatnią chwilę, czy zasłonią czymś i będą udawać, że tam nic nie ma?! |
Wtorek, 29 czerwiec 2010 |
Widziałem ostatnio, jak się tworzy propagandę, a ściślej filmik propagandowy. Domyślam się, że chodziło o kontrolę policji drogowej. Scena wyglądała tak: najnowsza Honda - motocykl policyjny, absolutnie nowy (nigdy tak wypasionego motoru nie widziałem), trzy błyszczące, nawoskowane i dopiero co odebrane od producenta terenowe radiowozy, piękna policjantka w wyprasowanym mundurze, kilku innych nienagannie ubranych policjantów. Pomiędzy tym wszysktim duży statyw i kamera, jakiś scenarzysta, operator kamery. Poza tym pojazd, który zatrzymali policjanci. Co ciekawe dwoje białych ludzi stoi obok tego samochodu. Mężczyzna trzyma jakąś kartkę, pewnie uczy się swojego dialogu! Taki filmik będzie przypuszalnie emitowany jako dokument o pracy policji, albo może jakiś film instruktażowy dla policji? Według mnie mocno jednak przesadzili z estetyką tej całej sceny! Widząc tych policjantów i tak zadbane pojazdy od razu zauważyłem, że coś tu się nie zgadza. Myślałem, że może kogoś ochraniają, ale później zobaczyłem kamerę i kartki papieru ze scenariuszem. |
| <<<poprzednie wpisy | następne wpisy>>> |
© copyright Bartłomiej Magierowski - wszystkie prawa autorskie zastrzeżone

